W Warszawie też rosną stokrotki

Wybierając sesję pary często myślą o otoczeniu przyrody, ukwieconych łąkach, lasach, jeziorach. Uciekają od wielkomiejskiego zgiełku  twierdząc, że bliżej natury będzie bardziej romantycznie, naturalnie i bardziej kolorowo.
Nic bardziej mylnego. Po pierwsze magię romantyzmu stwarzacie Wy i to Wy czynicie miejsce romantycznym. Czy to jest Warszawa, Kraków, Tatry, Islandia to Wy wypełniacie uczuciem to otoczenie. Po drugie miasto daje zupełnie inną przestrzeń barw i nie boję się napisać, że pełniejszą. Miasto jest bardzo bogate w przeróżną architekturę a do tego na pewno znajdziemy tam zielone alejki, miejskie ogrody czy parki harmonijnie wpisane w miejską przestrzeń.   

Adam, Marlena i niesforna Wisła 


Z Adamem i Marleną wybraliśmy na sesję ślubną prawobrzeżną Warszawę myśląc o zielonym Skaryszaku i dzikich wiślanych plażach. I to co chciałem podkreślić, podczas takich miejskich sesji jest mnóstwo energii, śmiechu i ludzkiej życzliwości płynącej od przypadkowych przechodniów.  Ta energia doskonale współgrała z uśmiechami i radością Marleny i Adama. Wiedzieliśmy, że z taką parą i w takiej okolicy nie może być mowy o nudzie i rutynie, a my nie możemy zaliczyć czasu spędzonego na sesji jako pracy tylko jako świetnej zabawy.
O ile w parku skaryszewskim nic nas nie zaskoczyło, było zielono, bąki brzęczały skacząc z kwiatka na kwiatek i co jakiś czas komar uciął w łapę to jadąc na warszawską Poniatówkę nie spodziewaliśmy się zastać tego a raczej nie zastać tego co chcieliśmy. Ale jak widać przyroda i w mieście może zaskoczyć. A mianowicie nie udało nam się zastać samej plaży. Miało być piaszczyście, spacery na bosaka a wyszło wodniście ale po wodzie nikt z nas nie odważył się chodzić.   Niestety ale całą plażę zakryła nam Wisła, która zechciała podnieść swój poziom a nam ciśnienie. „Ale co by było gdyby było” nieważne, nieistotne. Ważne jest, że mimo tej przygody i tak świetnie się bawiliśmy tzn my, Adam i Marlena i Ci wszyscy ludzie z piwem co to wyszli odetchnąć wiosenną świeżą Wisłą  dzieląc się swoja energią i życzeniami. Ale co tu więcej pisać. Sami zobaczcie jak w Warszawie może być naturalnie, romantycznie i kolorowo.arleną